Dorota Combrzyńska-Nogala "Pralnia pierza" / DKK dla dorosłych

W październiku 2021 r. spotkaliśmy się w Klubie DKK dla dzieci w Bibliotece Publicznej w Osiecznicy aby porozmawiać o książce Doroty Combrzyńskiej-Nogalii „Pralnia pierza”. 

Książka Pralnia pierza. Opowiadania o tym, co ważne - to osiem historii, każda ma innych bohaterów i mówi o zupełnie innych sprawach. Łączy je to, że opowiadają o sprawach istotnych dla wszystkich, bez względu na wiek, płeć i wykonywany zawód. Dla każdego ważne są przecież tolerancja i odpowiedzialność, o których możemy przeczytać w opowiadaniu "Bestia". Przedstawia ono historię chłopca, który musiał zaopiekować się nielubianym przez siebie kuzynem, grozy całej sytuacji dodaje fakt, że wszystko wydarzyło się podczas burzy, a tej chłopcy bardzo się bali... Boimy się różnych rzeczy, na przykład inności, dlatego tak często drwimy z osób, które w jakiś sposób się od nas różnią. Te zachowania przejmują nasze dzieci, które w podobny sposób odnoszą się do swoich rówieśników. Jak w historii "Cyganicha" o dziewczynce, która podobnie jak chodzące do szkoły Cyganki nosiła na głowie chustkę, ale robiła to nie z powodu tradycji, w jakiej była wychowywana, ale choroby. Na szczęście Mońka znalazła bratnią duszę, osobę, która wykazała się olbrzymią odwagą i bez względu na wszystko postanowiła jej pomóc. To nie są łatwe historie, ale są to na pewno historie bardzo mądre i ważne. Jak tytułowa "Pralnia pierza", w której główny bohater mający bardzo nieciekawą sytuację w domu spotyka kogoś, kto potrzebuje jego pomocy, ale jednocześnie może okazać pomoc jemu. 
Pralnia pierza to lektura niezwykle mądra, ważna i piękna. Świetnie napisana, ale również doskonale zilustrowana. Oprawę graficzną stworzyła Grażyna Rigall i po raz kolejny udowodniła, że jest mistrzynią niebanalnych ilustracji. Pralnię pierza powinno przeczytać każde dziecko. Dlaczego? Bo ta książka uczy jak być porządnym człowiekiem. Człowiekiem szanującym innych, wyczulonym na ich potrzeby, gotowym do niesienia pomocy i piętnowania zła. Gdyby postawy pokazane w tej książce każdy wcielał w swoim życiu, świat na pewno byłby piękniejszy, a ludzie życzliwsi.
Polecamy!
 

/moderator, Barbara Przeździęk/

E. McLaughlin, P. Dunbar "Czy mogę się przytulić?" / DKK dla dzieci

We wrześniu 2021r. spotkaliśmy się w Klubie DKK dla dzieci w Bibliotece Publicznej w Osiecznicy aby porozmawiać o książce E. McLaughlin i P. Dunbar „Czy mogę się przytulić?” 

Książka, którą można czytać od jednej i drugiej strony: od przodu i od tyłu. Jest wspólny środek – a zarazem happyend. Tak, tak happyend na środku, a nie na końcu. Z jednej strony widzimy Jeżyka, którego nikt nie chce przytulić (jak smutno). Jeżyk przecież potrzebuje choć trochę ciepełka. Ani Lis, ani Wiewiórka, ani Sroka nie chcą dać przytulaska Jeżykowi. Ciekawe, dlaczego? Natomiast z drugiej strony jest Żółwik. Też marzy o przytuleniu. Natomiast Borsuk, Królik i Żaba uciekają przed nim w popłochu. Ciekawe, dlaczego? Na szczęście Jeż i Żółw spotykają na swojej drodze kogoś, kto zechce ich przytulić. Zajrzyjcie koniecznie do książki i sprawdźcie, któż to taki. W każdym razie ich marzenie się spełniło, bo jak mówi mądra Sowa: „Na każdego gdzieś ktoś czeka”. To mądra opowieść dla dzieci o przyjaźni, miłości, potrzebie przytulania. O tym, że trudno żyć w samotności, że warto mieć przyjaciół. Ilustracje bardzo oszczędne, ale wymowne. Bez zbędnych ozdobników. Najważniejsze są główne postacie, ich emocje, uczucia. Na pyszczkach zwierząt wymalowane są smutek, rozczarowanie, są łzy. Jest i zdziwienie. Zamykanie się w swojej skorupie – to Żółw. Pokazuje to, co dzieje się z człowiekiem, który odgradza się od innych, bo na przykład został odrzucony. Człowiek potrafi się skulić ze swoimi uczuciami, myślami jak jeż i nikogo do siebie nie dopuścić. Polecamy. 

/moderator, Barbara Przeździęk/

Majowe spotkanie DKK dla dorosłych tym razem na żywo

W maju 2021 r. spotkaliśmy się w Klubie DKK w Osiecznicy wreszcie „na żywo” w zielonym ogrodzie naszej koleżanki Grażynki. W pięknej altanie rozmawiałyśmy o książkach, które czytałyśmy będąc tak długo w domu oraz o życiu w „czasie zarazy”. Rozmawiałyśmy też o książce Sany Krasikov „Patrioci”. 

Wybitna powieść amerykańskiej pisarki gruzińskiego pochodzenia o Amerykanach zafascynowanych ideami komunizmu, którzy osiadają w Rosji Sowieckiej, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ta trzypokoleniowa saga rodzinna, powieść szpiegowska, romans i powieść idei w jednym obejmuje dwa kraje, Amerykę i Rosję, oraz trzy epoki – od lat 30. XX wieku, przez okres zimnej wojny, aż do czasów upadku ZSRR i transformacji ustrojowej. Wyróżnia ją epicki rozmach, świetne opisanie realiów życia w dawnym Związku Radzieckim oraz w dzisiejszej Rosji, kunsztowne prowadzenie narracji w kilku planach czasowych, a przede wszystkim dociekliwość w kwestii: co decyduje o naszych ideowych wyborach. Przez recenzentów na Zachodzie powieść Sany Krasikov została okrzyknięta "Doktorem Żywago" na nasze czasy. U schyłku wielkiego kryzysu młoda Amerykanka Florence Fein opuszcza Brooklyn dla – jak jej się wydaje – ciepłej posady za granicą, obietnicy miłości i niezależności. Po przyjeździe do Związku Radzieckiego szybko wpada w pułapkę systemu, z której nie ma ucieczki. Po latach jej syn Julian emigruje do Stanów Zjednoczonych, ale jego praca w przemyśle naftowym łączy się z częstymi wizytami w Moskwie. Kiedy odtajnione zostają akta KGB dotyczące jego matki, Julian postanawia zgłębić rodzinną historię, a przy okazji nakłonić swego syna Lenny’ego, próbującego robić interesy w putinowskiej Rosji, do powrotu do domu. To, co odkryje w archiwach, okaże się przerażające i bolesne – nieznana historia Amerykanów porzuconych przez własną ojczyznę i zatajona prawda o amerykańsko-rosyjskiej współpracy pod płaszczykiem wzajemnej wrogości. Przeplatając historię matki i narrację syna, Sana Krasikov tworzy poruszającą opowieść o skomplikowanych, naznaczonych polityką relacjach rodzinnych i potrzebie zrozumienia motywacji swych bliskich, a jednocześnie obraz pełnych sprzeczności stosunków między dwoma supermocarstwami. Zaletą tej książki jest jej wyjątkowy rozmach. Przez sześćset stron przetaczają się dziesiątki bohaterów, akcja toczy się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, a autorka podejmuje próbę analizy ciekawego zagadnienia historycznego: kwestii Amerykanów porzucających ojczyznę w latach trzydziestych XX wieku, aby wspólnie z braćmi w wierze w komunizm budować Związek Radziecki. To lektura dla miłośników powieści historycznych. Polecamy. 

/moderator, Barbara Przeździęk/

Christy Lefteri "Pszczelarz z Aleppo" / DKK dla dorosłych

W czerwcu 2021 r. spotkaliśmy się w Klubie DKK w bibliotece w Osiecznicy, aby porozmawiać o książce Christy Lefteri „Pszczelarz z Aleppo”. 

Wojna w Syrii toczy się już tak długo, że świat chyba powoli zapomina o tym nieszczęsnym skrawku. Zapomina o tym, że wciąż giną ludzie, dzieci zostają bez rodziców, rodzice bez dzieci. 
I ta powieść jest właśnie o tych ludzkich dramatach, o tym, że podczas gdy my mamy stabilizację, uchodźcy mają stagnację w obozie. 
Bohaterami powieści są Nuri i Afra kochające się małżeństwo. On ma pasiekę na skraju pustyni, hoduje pszczoły i wytwarza miód oraz wszystkie miodopochodne produkty. Ona jest malarką niezwykle wyczuloną na kolor. Wraz z nimi szczęśliwą rodzinkę tworzy ich synek. 
Niestety brutalność wojny zabiera im wszystko. Nuri traci ukochaną pasiekę, Afra po wybuchu bomby traci wzrok, tracą również synka. Wraz z innymi uciekinierami trafiają do obozu dla uchodźców w Grecji. 
Wraz z autorką przemierzamy i poznajemy kanały przemytników, którzy za ciężkie pieniądze ryzykując życiem uciekinierów, przeprawiają się pod osłoną nocy na wody międzynarodowe, a potem do brzegu wybranego kraju. Autorka dokładnie opisuje cały proceder od nawiązania kontaktu po dotarcie do brzegu. Ale podróż przez morze to dopiero początek trudnej drogi ku wolności. Czytelnik może się zapoznać, w jaki sposób przebiega cała kwalifikacja przez urzędników osób starających się o azyl. Wielokrotne spotkania oceniające przydatność do bycia obywatelem innego kraju oraz konieczność udowodnienia, że nie czuje się dana osoba bezpiecznie w swojej ojczyźnie, sprawiają, iż uchodźcy popadają w marazm. 
Życie obozowe toczy się niespiesznie, właściwie od posiłku do posiłku. Wśród oczekujących na pozwolenie wyjazdu do danego kraju pojawiają się grupki trudniące się przemytem zza obozu wszelkich dóbr, począwszy od markowej odzieży, a skończywszy na narkotykach. W proceder często są angażowane dzieci. 
Nasi bohaterowie również trwają w swego rodzaju zawieszeniu i za pomocą wspomnień starają się dotrwać do ewentualnego opuszczenia obozu. Historia Afry i jej choroby pokazuje tak naprawdę bezduszność systemu. Bez kompletnej dokumentacji nie ma co liczyć na choćby zbadanie co jest przyczyną utraty wzroku. 
Podobały nam się opisy Afry przekazywane czytelnikowi przez Nuriego. To było takie delikatne i subtelne, po prostu piękne. Polecamy. 

/moderator, Barbara Przeździęk/

 

Violetta Ozminkowska „Maria Czubaszek"/ DKK dla dorosłych

W maju 2022r. spotkaliśmy się w Klubie Książki dla dorosłych w Osiecznicy aby porozmawiać o książce Violetty Ozminkowski „Maria Czubaszek. W coś trzeba nie wierzyć”.

Ponoć Violetta Ozminkowski przekomarzała się kiedyś z Marią Czubaszek, że jeśli artystka nie poczęstuje jej papierosem, napisze jej biografię. Jak widać, musiało tego papierosa zabraknąć, bo w pięć lat po śmierci znanej satyryczki ukazała się książka pt. Maria Czubaszek. W coś trzeba nie wierzyć.

Artystka „nienachalnej urody” i niezapomnianego temperamentu, mistrzyni riposty. Zapalona palaczka, kochała psy, nie znosiła zdrowego trybu życia i podróżowania. Marii Czubaszek nie sposób pomylić z nikim innym, choć w jej życiu był okres, w którym spekulowano, że tak naprawdę nie istnieje, a pod jej nazwiskiem teksty wydaje kilku satyryków.

Czytelników, słuchaczy i widzów przez lata czarowała osobowością i talentem satyrycznym, w większości znamy ją więc z tej „jasnej”, humorystycznej strony. Dzięki książce Violetty Ozminkowski mamy okazję przyjrzeć się życiu prywatnemu Marii Czubaszek, w którym niestety nie brakowało także i ciemnych epizodów, w tym kilku prób samobójczych.

Jeśli więc liczycie na kopalnię niepublikowanych dotąd złotych myśli i anegdot spod pióra Marii Czubaszek – ta książka to nie jest właściwy adres. Tutaj to nie twórczość Czubaszek jest na pierwszym miejscu. To jest opowieść o Niej – o blaskach i cieniach jej życia.

„Ja mam jedną zaletę – nie traktuję siebie poważnie” – tak mówiła o sobie Maria Czubaszek.

Violetta Ozminkowski odwiedziła męża artystki, Wojciecha Karolaka, uznanego jazzmana. Rozmawiała z nim o niecodziennym małżeństwie z Marią i o codzienności bez niej. Małżonkowie zwracali się do siebie „Zając” i „Zajączka”. Ich relacja nie należała do najłatwiejszych – mierzyli się z alkoholizmem Wojciecha i współuzależnieniem Marii. Byli jednak dla siebie stworzeni, żyli razem, a jednocześnie obok siebie, w niepowtarzalnej symbiozie. Wojciech Karolak wspomina wspólne wzloty i upadki, a z jego opowieści wyłania się „namalowany” z oddaniem i czułością portret Marii.

Poza opowieściami Wojciecha i przytaczanymi lub „dopowiadanymi” przez autorkę historiami, w tej książce o Marii „mówią” też rzeczy, które po niej zostały. Tekst uzupełniają czarno-białe fotografie, skany odręcznych notatek, telegramów, wycinków z gazet, które dodają książce osobistego charakteru.

Najbardziej ujęły nas rysunki autorstwa męża satyryczki, Wojciecha Karolaka, z zajęczymi postaciami przedstawiającymi jego i Marię, którymi okraszał liściki zostawiane żonie w różnych codziennych sytuacjach.

Jeśli jesteście fanami Marii Czubaszek (my jesteśmy) to  nie będziecie zawiedzeni tą książką, nawet jeśli bardziej interesuje Was twórczość artystki niż jej biografia. Z czystym sumieniem polecamy Wam tę słodko-gorzką opowieść.

Moderator

Barbara Przeździęk    

img_3301